Perfumy lżejsze od papieru – TYLKO u nas – limitowana nowość od Technique Indiscrete.
Dzisiaj mamy dla Was pierwszą z trzech naszych prezentacji i recenzji zarazem, limitowanych perfum z linii Extrait d’Emotion marki, którą już zdążyliście dobrze poznać w naszej Perfumerii GRETA i polubić – Technique Indiscrete.
Przed Państwem – Fleur de Papier!
Jak mówi sam Kreator – Libertin Louison (Kreator zapachów i twórca marki Technique Indiscrete, prawdziwe nazwisko Louison Grajcar – więcej dowiecie się tutaj):
Każdy ma swój kwiat…
„Kwiat papieru” jest inspirowany kwiatami na tapecie.
Czujemy lekko słodki zapach kleju, wilgotny papier, powietrze, które pachnie świeżo wyremontowanym pokojem…
Jako kwiat, jesteśmy na ścianie, mamy zapach lżejszy od natury.
W przyszłości lub w starych krajach.
Kwiat ten, to nasza ozdoba i powtarzamy ją od podłogi po sufit.
Czasem czujemy lęk przed niezrozumieniem.
Bo nie mamy typowej świeżości ani pór roku, nieba, pszczół i wiatru.
Piramidę zapachową znajdziecie tutaj..
…bo perfumy mogą być lżejsze od papieru…
…bo możliwym jest połączenie nowoczesności ze starożytnością…
…bo są perfumy, które są całą naszą ozdobą…
Wszyscy jesteśmy świadomi różnej wrażliwości na zapachy, percepcji węchowej, odbioru ich na wiele sposobów, skojarzeń tworzonych przez nasz mózg i ich projekcji w naszych sercach, duszach i nosach (oczywiście 😉 ).
Dlatego też, dla nas……….
Fleur de Papier to istny bal kwiatowy, a wśród zaproszonych gości odnajdziemy m.in.: kwiat pomarańczy, jaśmin i różę. Próżno jednak szukać tu słodkich, dziewczęcych aromatów, jak na balu z okazji rozpoczęcia lata.
Bal, na który zaprasza Libertin Louison, to raczej bal maskowy…
Kwiaty nie wirują tu w sposób oczywisty, są eleganckie, czyste i tajemnicze, budzą nieukrywaną ciekawość… Chłodzą i równocześnie rozgrzewają budzącymi w nas emocjami.
Nieoczekiwanym gościem i niekwestionowanym królem balu jest przyprawowy goździk (!), wibrujący i przenikający wszystkie nuty kołyszące nas w tym tańcu… To on wiedzie prym, a oczy (i nosy) wszystkich zwrócone są na niego. Zachwyca i budzi zazdrość wszystkich w koło.
Tak, wiemy… W Polsce, goździk często nawiązuje do bożonarodzeniowego okresu zimowego, ale to nie ta pora roku (zdecydowanie nie!) i tu nie znajdziecie go w takiej……. ciasteczkowej, że tak powiem, odsłonie. Tutaj jest on raczej, jak…….. aromatyczne goździki dorzucane latem do kompotu – ożywczy i energetyzujący, słodko-gorzki, dodający energii, budzący zmysły i wyobraźnię…
Powróćmy jednak na bal…
By kwiaty nie zdominowały socjety, a ON nie był „rodzynkiem”, dla towarzystwa pan goździk zabrał kompanów. A są to, m.in.: akordy drzewne, drewno cedrowe, benzoin i tercet egzotyczny(ch) przypraw (tak naprawdę nie wiadomo, czy przyszli w trójkę 😉 ). Panowie są prawdziwymi dżentelmenami, bawią kwiatowe panie tworząc wyjątkowy i ekscytujący nastrój…
Słyszana muzyka jest mocna i nowoczesna, w niebywały sposób kontrastująca i równocześnie pasująca do balu maskowego, rodem z (dawnej) Wenecji…
Jedno jest pewne, atmosfera jest pikantna….(!), a wszyscy goście świetnie się bawią w swoim towarzystwie czyniąc ów bal niezapomnianym wydarzeniem. Wydarzeniem, o którym jeszcze długo będzie się mówiło…… czuło jego wspomnienie. To pewne…
Fleur de Papier jest doprawdy bogatą kompozycją. Feeria mocno przyprawowych, kwiatowo-drzewnych olejków eterycznych sprawia, że kompozycja ta wiruje na skórze i kusi swą jedwabistą pikanterią.
A więc……………..kto idzie na bal?
Cytaty i zdjęcia użyte w poście...
- pierwsze zdjęcie i opis Kreatora, pochodzą ze strony internetowej marki oraz Fb
- drugie zdjęcie, tapety w kwiaty pochodzi z AliExpress
- trzecie zdjęcie, balu zaczerpnięte zostało ze strony www.allevents.in
- czwarte zdjęcie, balu jest ze strony www.tvtropes.org
- klip z filmu „The Phantom of the Opera”, zaczerpnięto z youtube