Jak pachnieć latem
Witaj!
Perfumy to nasza druga skóra. Czasem łatwiej jest zmienić ubranie, aniżeli perfumy. Wśród tak wielkiej feerii dostępnych zapachów, czyż nie jest anachronizmem używanie tylko jednego, na wieczność? W szczególnych przypadkach, hołdowanie tej zasadzie może przyprawić o zgubę.
6 kwietnia 1919 roku w Paryżu, do sklepu z porcelaną wszedł wysoki brodaty pan. Nie przeczuwał, że zmieni to jego życie. Poprosił o pokazanie serwisu do herbaty. Obecna w tym czasie klientka zwróciła uwagę na intensywny zapach, jaki rozprzestrzeniał się z jego długiej, wypielęgnowanej brody. Wiedziała, że zna ów zapach, tylko skąd? Zapachy postrzegamy przez skojarzenia, budzą one wspomnienia, dlatego po chwili przypomniała sobie, że ostatni partner jej dawno zaginionej siostry używał dokładnie takich samych perfum!
Dama ta niezwłocznie wezwała policję, a ów jegomość został aresztowany. Okazał się być poszukiwanym „Sinobrodym” i udowodniono mu jedenaście morderstw paryżanek, których ciała poćwiartował i spalił. O ironio! Na szubienicę zaprowadziły go własne perfumy, ziołowo-kwiatowe Mouchoir de Monsieur marki Guerlain.
Perfumy stanowią drobne przyjemności życia codziennego kobiet, jak i mężczyzn, dlatego większość z nas ma ich przynajmniej kilka. Są idealnym dopełnieniem naszych stylizacji. Dobieramy je do własnego gustu (o którym, jak wiemy, dyskutować się nie powinno), charakteru, nastroju, stylu ubierania, miejsca, pory dnia czy roku. Czy zastanawialiście się kiedyś, jak dopasować perfumy do otaczającej nas aury? Czy i dlaczego pora roku jest ważna?
Stereotypem jest stwierdzenie, że latem używać należy zapachów lekkich, ziołowych, kwiatowo-owocowych, a nawet cytrusowych; i z taką opinią, narzucaną nam, spotkamy się w większości przypadków. A co, jeśli ktoś, jak ja, za cytrusami nie przepada? Jeśli orientalne i przyprawowo-korzenne kompozycje pełne paczuli, cynamonu czy imbiru uwielbia i chciałby z nimi spędzać cały rok?
Wystarczy, że będziecie się trzymać kilku zasad, a wszystko będzie dobrze:
- Im Wasza skóra jest bardziej rozgrzana, tym intensywniejszy jest zapach, bo olejki eteryczne zawarte w perfumach mocniej parują. Dlatego radzę, zmniejszcie ilość aplikacji Waszej ulubionej perfumy. Wybierzcie aplikację w jedno ze strategicznych miejsc: szyja, dekolt lub miejsce za uszami (a może macie inne ulubione miejsce?).
- Niektóre marki perfumeryjne oferują linie uzupełniające do perfum. Jeśli znajdziesz wśród nich antyperspirant, używaj go do kompletu. Jeśli nie, kup wersję bezzapachową, bo w przeciwnym wypadku efekt dwóch różnie pachnących kosmetyków może dać niespodziewany rezultat i niekoniecznie ładny. Aplikacja perfum na antyperspirant może sprawić, że wejdą z nim w reakcję i Wasz zapach stanie się nieestetyczny, a nawet nieprzyjemny. Co gorsze, alkohol zawarty w perfumach może podrażnić delikatną skórę pod pachą.
- Wiele osób już wiosną lubi się opalać pamiętajcie więc, że wystawione na bezpośrednie działanie promieni słonecznych poperfumowane miejsca mogą działać fotouczulająco i powodować przebarwienia skóry, z uwagi na obecność w nich etanolu. Jeśli chcecie bezpiecznie zażywać kąpieli słonecznych w plenerze lub solarium nie rezygnując z zapachu, lepiej użyjcie perfumowanego mydła, kremu lub balsamu do ciała z linii uzupełniającej ulubionych perfum. Skóra nie zostanie podrażniona a dodatkowo będzie nawilżona i wciąż pachnąca. Idealne będą również wody kolońskie do ciała, które długotrwale spowiją Wasze ciała pachnącym kokonem – znajdziecie je w naszej ofercie.
- Dla delikatniejszej emanacji, zamiast skóry perfumami można spryskać włosy oraz ubranie. Pamiętajcie jednak, że nie dotyczy to wszystkich materiałów, a sama aplikacja powinna być stosowana po ich wewnętrznej stronie, rozpylona mgiełką z odległości 30-40 cm i to pod warunkiem, że perfumy nie są kolorowe, inaczej odbarwią tkaninę. Dobrze utrzymują zapach tkaniny naturalne, jak bawełna, len, wełna, czy naturalna skóra. Nie róbcie tego jednak z jedwabiem, aksamitem, czy innymi syntetykami. Mogą powstać plamy, z którymi nie poradzi sobie nawet najlepszy odplamiacz.
Nie podam Wam jednak dziesiątki zapachów, letniego must have. Nie polecę konkretnych marek czy perfum, tak bardzo różnimy się fizycznie i psychicznie, każdy ma własne świadome lub nie oczekiwania, które pragnie wypowiedzieć poprzez perfumy…
Powiem Wam natomiast, czego warto szukać w perfumach, jeśli chcecie zmienić swoją pachnącą garderobę na letnią, lekką i niebanalną.
Alternatywą dla szablonowych letnich zapachów, będą nuty:
- drewna – delikatne i wietrzne,
- figi – zielony i jedwabisty zapach czystości,
- herbata – dodaje świeżości i energii,
- kadzidła – o chłodnym aromacie czystości,
- kamfora – intensywnie zielona i ostra nuta, pachnąca miętą z cynamonem,
- kwiat pomarańczy – pachnie świeżością i czystością,
- lawenda – pachnie suchym wiatrem i czystością,
- przyprawy; jak pieprz, kardamon czy gałka muszkatołowa – dodające pikantnej lekkości orientu,
- wetiwer – suchy leśny, wręcz drzewny i dymny.
Skoro już wiecie co oraz jak używać, życzę Wam wspaniałych olfaktorycznych zabaw, byście pachnieli latem zwiewnie i nietuzinkowo, bo najpiękniejsze są dni, w ciągu których potrafimy być tak po prostu bezgranicznie szczęśliwi i sami nie wiemy z jakiego powodu…
Perfumeria Greta 🙂